Tragiczne wydarzenie w sobotnie popołudnie sparaliżowało ruch kolejowy w południowo-zachodniej części Wrocławia. Kobieta zginęła po potrąceniu przez pociąg w rejonie stacji Wrocław Swojczyce, co wymusiło natychmiastową mobilizację służb i wprowadzenie znaczących ograniczeń dla podróżujących.
Gdzie i kiedy doszło do tragedii
Wypadek śmiertelny wydarzył się w bezpośrednim sąsiedztwie ulicy Ełckiej, tuż przy stacji Wrocław Swojczyce. To kluczowy punkt komunikacyjny dla mieszkańców południowych dzielnic miasta, przez który codziennie przejeżdżają setki pasażerów. Komisarz Przemysław Ratajczyk z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu potwierdził, że na miejsce natychmiast wysłano grupę dochodzeniowo-śledczą.
Co ustalili śledczy
Policyjne dochodzenie skupia się na rekonstrukcji przebiegu zdarzenia. Funkcjonariusze wykluczyli na tym etapie udział osób trzecich w tragedii – wynika to z wstępnych ustaleń prowadzonych pod nadzorem prokuratora. Śledczy analizują wszystkie okoliczności, które doprowadziły do wypadku, w tym zeznania świadków i dane techniczne.
Konsekwencje dla podróżnych
Natychmiastowym skutkiem tragedii było całkowite zablokowanie ruchu pociągów w tym rejonie miasta. Najbardziej dotknięci są pasażerowie korzystający z połączeń w kierunku Jelcza-Laskowic, gdzie jeden z torów pozostaje nieprzejezdny. Sytuacja wymusiła na przewoźnikach błyskawiczne uruchomienie planu awaryjnego.
Rozwiązania dla pasażerów
Koleje Dolnośląskie zareagowały wprowadzeniem autobusowej komunikacji zastępczej na odcinku Wrocław Sołtysowice – Jelcz-Laskowice. Podróżni muszą uwzględnić wydłużony czas przejazdu oraz możliwe kolejki przy przesiadkach. Spółka oficjalnie przeprosiła za niedogodności i zapewniła o monitorowaniu sytuacji.
Służby kontynuują pracę na miejscu wypadku, a prokuratura prowadzi szczegółowe śledztwo mające wyjaśnić wszystkie aspekty tej tragedii. Przywrócenie pełnej sprawności połączeń kolejowych uzależnione jest od zakończenia czynności procesowych i technicznego udrożnienia toru.