W poniedziałkowe popołudnie, w centralnej części Wrocławia, doszło do uszkodzenia pomnika Aleksandra Fredry na ulicy Strzegomskiej. Zdarzenie to nie umknęło operatorowi monitoringu miejskiego, który natychmiast zareagował, obserwując nietypowe zachowanie dwóch młodych mężczyzn w pobliżu zabytku.

Szybka interwencja służb miejskich

Według informacji uzyskanych od funkcjonariuszy, jeden z mężczyzn próbował wejść na cokoł pomnika, chcąc zrobić sobie niecodzienne zdjęcie. W trakcie tej próby doszło do złamania pióra będącego częścią monumentu. Po incydencie sprawca podjął próbę ucieczki, lecz patrol policji skierowany na miejsce zdarzenia zatrzymał 20-latka w pobliżu.

Reakcja sprawcy i dalsze kroki

Zatrzymany młody mężczyzna, jak przekazali policjanci, przyznał się do nieumyślnego uszkodzenia pomnika. Zadeklarował także, że pokryje koszty naprawy wyrządzonej szkody. Teraz Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta zajmuje się wyceną niezbędnych prac konserwatorskich, które pozwolą przywrócić zabytkowi dawny wygląd. Przyjęcie odpowiedzialności przez sprawcę może wpłynąć na dalszy tok postępowania i stanowi rzadki przykład postawy wśród podobnych przypadków wandalizmu.

Pomniki pod ochroną – rola mieszkańców

Pomnik Aleksandra Fredry, będący ważnym elementem przestrzeni publicznej, przypomina o potrzebie poszanowania miejskiego dziedzictwa. Każde naruszenie zabytków niesie konsekwencje zarówno prawne, jak i społeczne. Ochrona takich miejsc wymaga współpracy mieszkańców z miejskimi służbami, a także pogłębiania świadomości o znaczeniu kulturowym przestrzeni, w której żyjemy.

Na szczęście, dzięki czujności operatora monitoringu i sprawnej interwencji policji, sytuację udało się szybko opanować. Całe zdarzenie jest przestrogą dla tych, którzy lekceważą wartości historyczne Wrocławia. Mieszkańcy mają nadzieję, że podobne przypadki nie będą się powtarzać, a miasto pozostanie miejscem, w którym zabytki są bezpieczne i szanowane.

źródło: facebook.com/prewencja.SMWroclaw