U zakonnic największe ognisko koronawirusa na Dolnym Śląsku!

Początek tej smutnej historii ma miejsce w Piszkowicach pod Kłodzkiem. To właśnie tam siostry prowadzą Zakład Opiekuńczo – Leczniczy dla dzieci. W pierwszej połowie sierpnia dwie zakonnice z Piszkowic pojechały do Wrocławia, aby spotkać się z siostrami urzędującymi przy ul. Objazdowej. Znajdujący się tak klasztor i Dom Pomocy Społecznej stały się pierwszymi ogniskami koronawirusa, które doprowadziły do masowej kwarantanny. W trakcie spotkania żadna z sióstr nie wiedziała, że wśród nich jest jedna zarażona osoba. Tylko tyle wystarczyło, aby wkrótce wirus przeszedł na pozostałe zakonnice. Niestety odwiedzające siostry zdążyły wrócić pod Kłodzko, rozprzestrzeniając chorobę dalej. Łącznie z obu ośrodków wykazano aż 43 przypadków zakażenia koronawirusem. Przez to można określić te miejsca największymi ogniskami zarażeń na Dolnym Śląsku ostatniego czasu. Spośród tych 43 osób, znajduje się jeden wolontariusz oraz siedmioro dzieci, z czego jedno wylądowało w szpitalu. Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że zakonnice, póki co przechodzą chorobę bezobjawowo.

Nie wiadomo jednak kiedy będą mogły wrócić do niesienia pomocy innym ludziom. Ich sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że mają one stały kontakt z osobami chorymi zarówno fizycznie, jak i psychicznie, a te są wyjątkowo podatne na wirusa. Wstępne testy i badania pozwoliły na zawężenie liczby zarażonych do wspomnianych 43, ale niestety nie sposób jest zlokalizować lub zliczyć osoby, które mogły mieć kontakt z zarażonymi na przełomie ostatnich kilku dni. W całej tej sytuacji warto zauważyć, że na samym Dolnym Śląsku odnotowano już ponad 35 tysięcy zarażeń, co czyni go regionem z największą zachorowalnością w całej Polsce. Nic więc dziwnego, że co jakiś czas słyszymy o nowych ogniskach wirusa i kolejnych zakładach objętych kwarantanną. Dlatego tym bardziej musimy nadal pamiętać o przestrzeganiu obostrzeń i stosować się do zasad zapobiegania rozprzestrzenianiu się wirusa.