Do atrakcji Świdnicy możemy zaliczyć fontanny i jak się okazało, są to atrakcje, która można wykorzystywać na różne sposoby. Choćby jako miejsce do spania.
To nie żart!
Być może brzmi to dziwnie, ale tak przedstawiają się fakty. Niemniej zacznijmy od początku.
Sytuacja miała miejsce w ostatnią sobotę. Operator monitoringu zauważył mężczyznę, który chwiejnym krokiem przemierzał Rynek. Można było więc przypuszczać, że znajdował się pod wpływem alkoholu, ale to nie jest najgorsze – mężczyzna wspiął się na jedną z fontann i zniknął!
Operator monitoringu wiedział, że nie ma wody, ale mimo to sytuacja wyglądała groźnie. Co za tym idzie, decyzja mogła być tylko jedna – czas skontaktować się z dyżurnym Straży Miejskiej w Świdnicy. Funkcjonariusze bardzo szybko znaleźli się na miejscu i co najważniejsze, okazało się, że mężczyźnie nic nie grozi. Nie oznacza to jednak tego, że wszystko było w porządku – funkcjonariusze zastali śpiącego człowieka. Jakby tego było mało, można mówić o znajomym – mężczyzna jest bezdomny i ma na swoim koncie wiele kar. Bezdomny notorycznie nadużywa alkoholu (oczywiście w ostatnią sobotę również spożywał alkohol) i w związku z tym umieszczenie go w schronisku dla bezdomnych jest niemożliwe. Zresztą nigdy nie było mowy o tym, że potrzeba pomocy ze strony strażników i pracowników MOPS-u. Wracając jeszcze do sobotnich konsekwencji, mężczyzna trafił do Policyjnej Izby Zatrzymań. Do tego po raz kolejny będzie musiał on tłumaczyć się przed Sądem Rejonowym w Świdnicy.