Okolice Wrocławia i Dolny Śląsk przyciągają coraz więcej zagranicznych przedsiębiorstw, które są zainteresowane zakupem gruntów do realizacji swoich przemysłowych projektów inwestycyjnych. Takie obserwacje prezentuje Paweł Rojek, prezes zarządu spółki Rafin. Sugeruje on, że taki stan rzeczy jest efektem tzw. „efektu Intela”, będącego wynikiem planów budowy przez ten gigant technologiczny potężnej fabryki półprzewodników w rejonie Wrocławia.
Intel, amerykański moloch technologiczny i jeden z czołowych na świecie producentów mikroprocesorów, ogłosił plany rozwoju w Polsce, w połowie czerwca. Firma planuje wybudować w gminie Miękinia pod Wrocławiem imponującą fabrykę półprzewodników. Całość inwestycji ma pochłonąć około 4,6 mld dolarów.
Zgodnie z zapowiedziami, nowa fabryka Intela ma dać bezpośrednie zatrudnienie dla około 2 tys. osób. Co więcej, inwestycja ta powinna również generować wiele dodatkowych miejsc pracy. Szacuje się, że powstanie kilka tysięcy nowych stanowisk pracy w przedsiębiorstwach współpracujących z Intel, które będą dostarczać różnego rodzaju usługi i produkty dla nowo powstałej fabryki.